Moonlapse Vertigo
Nie jestem sobą gdy powiek nie zamyka mgła Zbrodnia i kara
Nie żyję tuż obok gdy widzę co kryje mrok mrok w kuluarach
To zbrodnia Ikara symbole współczesnego „nie wyszło ale się staram"
A tak naprawdę nie mamy szans sami na siebie
To zbrodnia czy kara jest
Emanujemy chłodem i lubimy samotne noce
A kiedy mamy czas przecież nie mamy już czasu ta
Mam armię na głodzie i znowu to robię wychodzę do lasu to rap
Za wszystkie melodie pochodnie co płoną nadały dniom sens
I znowu to robię a potem znikam za rogiem
Ha stanowczy odmawiam jak kler
Ona mi mówi że dziś kino albo teatr nie tędy
Zabiorę cię do moich ludzi z branży zobaczysz trendy
To miała być domówka u kumpla trochę się pojebało no kurwa
Przyjechałem tu z kolegą na balet i nie nie przerosło nas wcale to
Tańczymy jakby jutra miało nie być a przecież jest
I cała noc się zmienia w naszych oczach w polarny dzień
Jaram się tobą gdy zasłaniasz widok na wszystko idziemy na żywioł
I tańczę na nic nie patrzę aż padnę Moonlapse Vertigo
Tańczymy jakby jutra miało nie być a przecież jest
I cała noc się zmienia w naszych oczach w polarny dzień
Jaram się tobą gdy zasłaniasz widok na wszystko idziemy na żywioł
I tańczę na nic nie patrzę aż padnę Moonlapse Vertigo
Żadna z was nie zna granic
Każdy z was przyszedł się bawić
Niczym się nie przejmuję tą imprezę
Jak pan może tak panie raperze
Schowaj ten czerwony plastikowy kubek (ok)
To nie jest kurde college'owy numer (ok)
Maciek ja tylko żartowałem zachowując powagę a ty go schowałeś
Nie myślę o różowym słoniu mielę staff na gibony
We mnie endorfiny wokół feromony
Panie się kręcą w kółko jak patefony
Odbieram ich sygnały ale nie telefony
A więc pytam gdzie jest tabletka
Yyy kurwa bletka czy tabletka
Gdzie jest tabletka
Będę się tak bawił póki się nie zesram
Maciek ja znowu żartowałem ale jak chcesz kupę to mów
Mmm niezręczna cisza tu
Potem nie będzie czasu w sumie nie ma już
Rano nie ma wody na pustyni
Kiedy Księżyc już opuścił nas
Nowy dzień nowy staff żaden limit kiedy budzi mnie Słońca blask
Tańczymy jakby jutra miało nie być a przecież jest
I cała noc się zmienia w naszych oczach w polarny dzień
Jaram się tobą gdy zasłaniasz widok na wszystko idziemy na żywioł
I tańczę na nic nie patrzę aż padnę Moonlapse Vertigo
Tańczymy jakby jutra miało nie być a przecież jest
I cała noc się zmienia w naszych oczach w polarny dzień
Jaram się tobą gdy zasłaniasz widok na wszystko idziemy na żywioł
I tańczę na nic nie patrzę aż padnę Moonlapse Vertigo
Musimy się zawinąć dziewczyno jesteś jakaś zielona
Raz raz skurwysyny chłopaki mają sztofik w wazonach
Gwiazdy to jedyne światło ja wyję do Księżyca jak wilki
Wbijamy szpilkę za szpilką wyjemy całą paszę z tej miski
Tańczymy jakby jutra miało nie być a przecież jest
I cała noc się zmienia w naszych oczach w polarny dzień
Jaram się tobą gdy zasłaniasz widok na wszystko idziemy na żywioł
I tańczę na nic nie patrzę aż padnę Moonlapse Vertigo
Tańczymy jakby jutra miało nie być a przecież jest
I cała noc się zmienia w naszych oczach w polarny dzień
Jaram się tobą gdy zasłaniasz widok na wszystko idziemy na żywioł
I tańczę na nic nie patrzę aż padnę Moonlapse Vertigo