Karton
Mieszkam w tekturowym pudle
Okna sam wymalowałem stara kredką
Łyk powietrza łapie z trudem
Już południe nawet się nie ubrałem
Karton bywa ciasny ale własny
Nie mam poza nim już się cieszyć czym
I tyle z życia mam co utraciłem sam
Wypycham nogą drzwi wiec nie przeszkadzaj mi
Karton nie ma szansy z deszczem
Nie odporny jest na mróz i przeciągi
Choć pogięty żyje w nim
Rzeczywistość progów mych nie przestąpi
Karton bywa ciasny ale własny
Nie mam poza nim już się cieszyć czym
I tyle z życia mam co utraciłem sam
Wypycham nogą drzwi wiec nie przeszkadzaj mi
I tyle z życia mam co utraciłem sam
Wypycham nogą drzwi wiec nie przeszkadzaj mi
To wszystko to co mam to wszystko to co mam
To wszystko to co mam to wszystko to co mam