Czerniaków
Płakałem wczoraj raz
A dziś już dwa razy
Nigdy nie było dobrze
Między nami a gapami
Jak na imię mam
Żadna z nich mnie nie zapyta
Gapie soldaty wołają mnie polski
Bandyta
Czekałem na Ciebie
Czerwona zarazo
Byś była zbawieniem witanym z odrazą
Czerwonych z nami nie ma
A jest za to Czerwonka
Hej że hej że ha
Moja ostatnia wieczornica
Chociaż lewi jesteście
Na prawym brzegu rzeki kucnęliście
Druzja
Skurwysyny nie przyszliście