Urodziła mnie ciotka
Pawełku jak często się odurzasz
Urodziła mnie ciotka tak miało chyba być
Miasteczkiem wstrząsnęła plotka że łysych papą chcą kryć
I była parna zima i padał czarny śnieg
I wszystko było opacznie
Cudacznie żywot mój biegł
Ciociu ciociu ach ciociu ciociu
Chciałem urosnąć zmalałem tyłem biegałem
Chcąc leżeć wstawałem pamiętam ziewałem
Ach kochana ciociu w gorączce wołałem
Ach kochana ciociu ach czemuż jest tak że
Wszystko nie tak że wszystko na wspak
Urodziła mnie ciotka tak miało chyba być
Miasteczkiem wstrząsnęła plotka że łysych papą chcą kryć
I była parna zima i padał czarny śnieg
I wszystko było opacznie
Cudacznie żywot mój biegł
Ciociu ciociu ach ciociu ciociu
Ciociu ciociu ach ciociu ach ciociu
Chciałem urosnąć zmalałem tyłem biegałem
Chcąc leżeć wstawałem tyłem biegałem
Chciałem urosnąć zmalałem tyłem biegałem
Chciałem leżeć a wstawałem rękę wyciągałem a w dupie miałem
Urodziła mnie ciotka ciotka
Urodziła mnie ciotka ciotka
Urodziła mnie ciotka do dziś pamiętam słowa jej
Do Rzymu wszystkie drogi wiodą
A świat się dzieli na mądrych i na tych co słodzą
Łokciem się nie przepychaj ostatni będą pierwsi
A narkotyków to mi nie tykaj bo szpetnie się po nich pierdzi
Urodziła mnie ciotka tak miało chyba być
Miasteczkiem wstrząsnęła plotka że łysych papą chcą kryć
I była parna zima i padał czarny śnieg
I wszystko było opacznie
Cudacznie żywot mój biegł
Ciociu ciociu ach ciociu ach ciociu
Ciociu ach ciociu ciociu