Smoke
Leżę na ruinach mojego nieba
Szukałem spełnienia nie tam gdzie trzeba
Chyba wyrzucę parę stron z kalendarza jak Ty jak Ty
Leżę na ruinach mojego nieba
Znalazłem nadzieję na jego dnie
To tylko słowa ale każdym z nich żyję daleko gdzieś
W swojej krainie mgieł
Dlaczego to wszystko tak trudne i głupie od tylu lat
Ulice są puste i brudne i nigdy nie zechce mnie świat
Próbuję oddać Ci swój stracony czas
O którym nie opowie ona ani ja
Dlaczego to wszystko tak trudne i głupie od tylu lat
Ulice są puste i brudne i nigdy nie zechce mnie świat
Próbuję oddać Ci swój stracony czas
O którym nie opowie ona ani ja
Idę po stromej krawędzi z opaską na oczach jak Ty
I nie wiem który to ostatni krok
Lata mijają a pięści z niemocy żalu przez łzy
Zaciskają się nam same do krwi
Wtedy nie chce mi się walczyć jak teraz
Chcę tylko uciec i odlecieć wiem że pora umierać
To ja
Samotny szampan w pustym domu znów
Zasypiam z echem Twoich pustych słów
Chcę widzieć tu Ciebie i wiedzieć że jesteś na pewno
Nie powiem Ci jak nie powiem Ci jak
A zostaję sam goście opuszczają bal
I kiedy zawód to powód jestem bez szans
Daj mi odetchnąć to tylko mgła
Dlaczego to wszystko tak trudne i głupie od tylu lat
Ulice są puste i brudne i nigdy nie zechce mnie świat
Próbuję oddać Ci swój stracony czas
O którym nie opowie ona ani ja
Dlaczego to wszystko tak trudne i głupie od tylu lat
Ulice są puste i brudne i nigdy nie zechce mnie świat
Próbuję oddać Ci swój stracony czas
O którym nie opowie ona ani ja
Wczoraj biegłem za swoim cieniem
Dziś odlatuję razem z Tobą tam
Razem z Tobą
Razem z Tobą
Zapomniałem po co ludziom sumienie
W tylu miejscach próbowałem już żyć
Dzisiaj pamiętam tylko fragmenty
A życie którego nie ma zlewa się nam w biały dym