Monte Cassino
Monte cassino
W monte cassino gdzie kwitną te maki
Po ciałach martwych skakały makaki
Opuścił baraki ten zwiadowca jaskiń
I zostawił krwawy ślad z m16tki
Po dyspozycji o skończonej misji
Z braku amunicji napastnik użył finki
Zabitych krzyki krzyżowały szyki
Jednym strzałem w pysk wszystkie dyski im wyczyścił
Żołnierzyk piechoty uzbroił detonatory
Każdy wyposażony w identyfikator zbrodni
Sprzęt o dużej mocy robi z kopyt te kombosy
A stalowe kosy zapodają wściekłe ciosy
Pocisk odpalony w nocy tak jak papierosy
Po drugiej stronie fosy wrodzy komandosi
Każdy prócz broni nosi skafander ochronny
By rozpylony gaz bojowy nie zmienił ich w prochy
Chłopcy którzy ledwo wyszli z matek łożysk
Weszli do gry jako łowcy mając ostrzyżone włosy
Pną się po drabinie jednostki przemocy
Byle tylko zdążyli wyciągnąć uzi z torby
No bo tam gdzie maki pod monte cassino
Ich noktowizor wykrył pole z zardzewiałą miną
Bomba duża niczym bizon spadła na garnizon
Więc nadchodzi dywizjon gdy zwykli cywile giną