Muchomory Z Planety X
Muchomory z planety x
Do chaty w głębi lasu co jest w stanie poza czasem
Jak ten niemiecki snajper na nartach kierował się kompasem
Po walce z nitkowatym stworem wypełzającym z jajek
Owinął bandażem rozdarcie w nogawce i usiadł na kanapie
W przesiąkniętym krwią jasnoniebieskim prześcieradle
Zgarnął pudełko zapałek i potraktuje chatę napalmem
Pleśń rozprzestrzenia się jeszcze bardziej jak w zepsutej kiełbasie
To będzie spotkanie z martwym gwiazdorem rocka leżącym w wannie
Zdewastowana łazienka wygląda jak czerwona jaskinia
W niej rozmnożyła się ta międzygalaktyczna grzybica
Skoczyła adrenalina gdy gość wziął podpałkę do grilla
Pod zasłoną prysznica jaja złożyła kosmiczna łasica
Z ciała ofiary wyrastały czerwone muchomory
Rozkładające się zwłoki są pożywką dla grzybów kolonii
Unosi się zarodnik podobny do wirusa eboli
A kadłub bezgłowy wężowej istoty też potrzebuje wilgoci
Pod bandażem wokół nogi mnoży się kolonia pleśni
Gość usłyszał głos przemawiający do niego spod ziemi
To stwory zaczęły wydawać z siebie wysokie piskliwe dźwięki
Kiedy pełznęły po podłodze jak pod mikroskopem plemnik
Unosiły swe łby jak kobra z kosza zaklinacza węży
Kiedy rozwarły ten pysk ukazały rzędy zębisk
Typ wypowiedział wojnę istotom z obcej planety
Powiększając bilans nigdy nie kończącej sie rzezi