Piroman I Nebula
Piroman i nebula
Z1
Na pokładzie odrzutowca dojrzał oko słońca
Kiedy wybuchła bomba pulsowała gałka oczna
Jako piroman naprawiał olejowy palnik
Usuwając ten nadmiar smaru z zębatek przekładni
Cudem w krótkim czasie znalazł się w niebezpieczeństwie
W strefie ostrych tornad pogrążając się w szaleństwie
W głowie brzmiała mu muzyka rozpraszając myśli
Bo nie było tu śladu przemysłu ani techniki
Z2
Wydawała sie krańcowo wyczerpanym strzępem
Powłócząc nogami niczym jakiś brudny szkielet
Wtem wydała z siebie nieartykułowany gulgot
Pryskając śliny strugą gdy składała usta w o
Była biała jak wosk oraz znikała jak pluton
Czyli broń terrorysty z tą pamięcią absolutną
W chmurze fluorowodoru zobaczyła ufo
Oświetlone elektryczną w oprawce żarówką