Stodoła Kosmitów
Stodoła kosmitów
Z1
Bydło w oborze schowane przed burzą
Młodzież w obozie zalewa się wódą
Trafiony kulą ma ten opatrunek
Za nim szaleje armagedon w pigułce
Ognista jazda jak w piekle u diabła
Gdzie smaży jajca zła banda karła
Przez wrota piekieł wdarła się fala
Więźniów biegnących w stronę śniegołaza
Uciekinierzy wpadli na druty
Jak w marionetki zerwane sznurki
Szare ludziki prosto z kosmosu
Osiągnęły punkt samozapłonu
Rf
Reflektory oślepiają blaskiem
Płonące kłody pękają z trzaskiem
Biały raper co ma luźne gacie
Przez telepatię do majka coś sapie
Lirykę nuci melodyjnie
Stodoła kosmitów buja się w rytmie
Wiеlka wichura przybiera na sile
Wysokie napięciе pali ich żywcem
Z2
W drzwi uderza wielka ciężarówka
To była szefa rezydencja na kółkach
On odegrał rolę w tym incydencie
Kładąc drut kolczasty na ogrodzenie
Szare ludziki z toalety
Pousuwały tu wszystkie sedesy
Tak wygląda kosmitów stodoła
A przelatująca stalowa pszczoła
W gniewie syczy naciśnij guziki
By zagłuszyć tych myśliwych krzyki
Z radia głosy, szumy i trzaski
Połączone z żółtymi światełkami
Rf
Reflektory oślepiają blaskiem
Płonące kłody pękają z trzaskiem
Biały raper co ma luźne gacie
Przez telepatię do majka coś sapie
Lirykę nuci melodyjnie
Stodoła kosmitów buja się w rytmie
Wielka wichura przybiera na sile
Wysokie napięcie pali ich żywcem